Mikrobiologia w codziennej praktyce
Clostridium difficile
dr n. biol. Urszula Łopaciuk
Główny czynnik ryzyka wystąpienia zakażenia Clostridium difficile stanowi zastosowanie antybiotyku, dlatego tak ważne jest kontrolowanie i ograniczenie do niezbędnego minimum zlecania leków z tej grupy.
Clostridium difficile, Gram(+) beztlenowa laseczka, kojarzy się zazwyczaj z obserwowaną z różną częstością szpitalną biegunką poantybiotykową. W ostatnim dziesięcioleciu nastąpiły jednak duże zmiany w epidemiologii tego drobnoustroju i zanotowano znaczący wzrost częstości zakażeń o etiologii Clostridium difficile (CDI – Clostridium difficile infections). W 2010 r. w USA wykazano, że po raz pierwszy liczba CDI związanych z opieką zdrowotną przekroczyła liczbę zakażeń wywołanych przez MRSA,1 a roczne nakłady na leczenie CDI przekraczają 3 miliardy dolarów.2 W Kanadzie pomiędzy 1991 a 2003 r. zapadalność wzrosła z 36 do 156/ 100 000, a w USA zaobserwowano dwukrotny wzrost liczby zakażeń – ze 150 tys. w 2000 r. do 300 tys. w 2006 r.
Obecnie w USA wykrywa się około pół miliona przypadków CDI rocznie, z czego umiera 15-20 tys. chorych.3 Coraz częściej opisywane są również przypadki zakażeń Clostridium difficile w środowisku pozaszpitalnym, u osób z krótką historią hospitalizacji lub bez niej. W Kanadzie liczba pozaszpitalnych przypadków CDI w latach 1998-2004 wzrosła ponaddwukrotnie, podobne zjawisko obserwowane jest na całym świecie. W środowisku pozaszpitalnym notuje się również wzrost zapadalności na CDI u chorych bez czynników ryzyka wystąpienia zachorowania. W grupie osób >65 r.ż. przyjmowanych do szpitala z powodu zakażenia Clostridium difficile aż 46% nie otrzymywało żadnego antybiotyku w ciągu 3 miesięcy przez zachorowaniem. W ostatnich latach rośnie także liczba przypadków o ciężkim przebiegu zakażenia. Wiąże się to z pojawieniem się szczepów hiperwirulentnych, z których najlepiej poznany jest O27/NAP1/BI, lecz szczególnej uwagi wymagają również szczepy O78 oraz O17. Pojawienie się epidemicznego i hiperwirulentnego szczepu NAP1 powoduje kilkukrotne zwiększenie zapadalności na CDI. W Polsce pierwszy taki szczep wyhodowano w 2005 r.3 Nie ma wiarygodnych ogólnopolskich danych dotyczących zakażeń Clostridium difficile, lecz publikacje z poszczególnych ośrodków dowodzą rosnącej liczby zakażeń i coraz częstszego występowania ognisk epidemicznych o tej etiologii. Przy ekstrapolacji danych dotyczących zapadalności z USA i Europy w szpitalu z 30 000 hospitalizacji rocznie może być stwierdzanych 30-260 przypadków CDI.5
Historia
Wprawdzie już w 1935 r. Hall i O’Tole wyizolowali ze smółki noworodka bakterię, którą nazwali Bacillus difficile, jednak droga do powiązania wykrytego drobnoustroju z poantybiotykowym zapaleniem jelit trwała kilkadziesiąt lat. Pierwsze prace jako ...