ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
W związku z powyższym nie powinno dziwić, że praktykujący lekarze kierowani są na kursy doskonalenia umiejętności komunikacyjnych. Korzyści płynące z takich szkoleń nie są jednak jednoznaczne. W niektórych przypadkach nabyte umiejętności przekładały się na poprawę wyników pracy lekarza,33 w innych natomiast nie obserwowano żadnych zmian.37 Trudno wyjaśnić te różnice. Można jednak wymienić kilka czynników, które zmniejszają pozytywny wpływ takiego szkolenia. Należą do nich ograniczenia czasowe, konieczność zwiększenia liczby przyjmowanych pacjentów podyktowana względami organizacyjnymi, dążenie do zwiększenia przychodów i obowiązek wypełniania dokumentacji. Z drugiej strony zdobywanie umiejętności komunikacyjnych tylko na szkoleniu może nie wystarczać. Lekarze być może powinni się jeszcze zaangażować w „emocjonalną pracę”, która umożliwia bezpośrednie poznanie oczekiwań pacjenta mimo ograniczeń, jakie mogą napotkać.17
Do tego zagadnienia, przynajmniej pośrednio, odnoszą się badania dotyczące medycyny zorientowanej na pacjenta. Obejmuje ona trzy nakładające się na siebie działania: 1) ocenę choroby i stosunku, jaki ma do niej pacjent; 2) odbieranie pacjenta jako osoby, łącznie z jego sytuacją rodzinną, zawodową i kontaktami towarzyskimi; 3) podejmowanie decyzji wspólnie z chorym.38 Przyjmując taką definicję, należy uznać, że medycyna zorientowana na potrzeby pacjenta dotyczy elementów poznawczych, afektywnych oraz komunikacyjnych i wiąże się z definicjami empatii i obiegowymi opiniami na jej temat.
Badania nad medycyną zorientowaną na pacjenta, zwłaszcza te kładące nacisk na zaangażowanie chorego w podejmowanie decyzji terapeutycznych, potwierdzają znaczenie kliniczne takiego działania. Wydaje się, że lekarze opierający się na takim modelu opieki, mają lepsze osiągnięcia, co przekłada się na satysfakcję odczuwaną przez nich i chorych oraz na liczbę przychodzących pacjentów.39 Podobnie zaangażowanie chorego w podejmowanie decyzji zwiększa jego zaufanie,38 poprawia przestrzeganie planu leczenia4 i skuteczność terapii.40 Co więcej, takie podejście jest korzystne w przypadku osób, które ze względu na inną rasę lub pochodzenie etniczne są narażone na nierówne traktowanie w ośrodkach służby zdrowia,41 w leczeniu chorób przewlekłych34 i w kontaktach z trudnymi pacjentami.3
Podsumowując, piśmiennictwo dotyczące związku umiejętności komunikacyjnych ze skutecznością terapii prowadzi do różnych wniosków. Przedstawia zarówno badania potwierdzające, jak i zaprzeczające takiej zależności. Prace na temat medycyny zorientowanej na pacjenta wydają się niezmiennie potwierdzać pozytywną korelację między taką opieką a standardowymi celami terapeutycznymi.
Chociaż jakiekolwiek wyjaśnienie tych zależności jest hipotetyczne, warto zauważyć, że medycyna zorientowana na pacjenta wymaga od lekarza rozważenia, w jaki sposób pacjent postrzega swoją chorobę, jeśli jego udział w podejmowaniu decyzji ma przynieść korzyści. Z kolei poznanie stosunku pacjenta do swojej choroby może wywoływać pewne empatyczne odczucia. Podobny proces może jednak nie zachodzić, gdy lekarz, mimo wysokich umiejętności komunikacyjnych, traktuje chorego przedmiotowo.
Medycyna bólu
Oparta na doświadczeniach wiedza na temat udziału empatii w skutecznym leczeniu bólu jest ograniczona i pochodzi głównie z opracowań dotyczących ogólnej opieki medycznej. Empatia jest uważana nie tylko za ważną umiejętność lub cechę specjalisty leczącego ból,18 ale również za etyczny obowiązek.42 Lekarz wykazujący się empatią jest mniej skłonny do zignorowania nasilenia przewlekłego bólu.43 Cecha ta ułatwia postępowanie z trudnymi pacjentami, także tymi ze współwystępującymi zaburzeniami psychiatrycznymi, które często towarzyszą bólom głowy i innym chorobom przebiegającym z przewlekłym bólem.3 Co więcej, opieka skierowana na potrzeby pacjenta i jego udział w podejmowaniu decyzji są cechami charakterystycznymi działań medycznych, w których empatyczne podejście uważane jest za optymalne w terapii chorych z przewlekłym bólem.44
Argumenty przemawiające na korzyść empatycznego podejścia w leczeniu przewlekłego bólu są co prawda przekonujące, jednak liczba dowodów z badań empirycznych jest niewielka. Jak sugerowaliśmy wcześniej, wydaje się, że lekarze, którzy są dostępni dla chorych i nawiązują z nimi dobry kontakt, precyzyjniej oceniają nasilenie bólu i poziom niesprawności pacjenta.45 Istnieją również dowody potwierdzające analgetyczne działanie empatii. Empatyczne podejście zmniejszało potrzebę przyjmowania środków przeciwbólowych u pacjentów z chorobami naczyń i nerek leczonych radiologicznie. Efekty najbardziej były widoczne u pacjentów silnie odczuwających lęk.46 W badaniu tym brano jednak pod uwagę głównie ostry, a nie przewlekły ból.
Konieczne są badania nad domniemanymi korzyściami empatii w leczeniu bólu. W rzeczywistości przeprowadzono tylko jedno badanie, w którym oceniano wpływ empatii na wydawanie opinii przez lekarzy.47 Chirurdzy czytali opisy hipotetycznych pacjentów cierpiących na ból pleców w okolicy lędźwiowo-krzyżowej, którzy stosowali się do zaleceń terapeutycznych tradycyjnego leczenia w dużym lub małym stopniu. Zabieg chirurgiczny w okolicy lędźwiowej nie u wszystkich pacjentów był skuteczny. Chirurdzy pomyślny wynik operacji przypisywali umiejętnościom zespołu operacyjnego, natomiast winą za niepowodzenie obarczali pacjentów, a zwłaszcza ich problemy psychologiczne. Co ciekawe, pacjenci, którzy stosowali się do zaleceń terapeutycznych podczas wcześniejszego tradycyjnego leczenia, obarczani byli największą winą za niepomyślny wynik operacji. Poziom empatii determinował stopień przypisanej winy: mniej empatyczni lekarze – w porównaniu z lekarzami w większym stopniu kierującymi się empatią – częściej obwiniali pacjentów za niepowodzenie leczenia. Wyniki sugerują, że bardziej empatyczni chirurdzy, rozważając przyczyny niepowodzenia operacji, pozytywnie oceniali stosowanie się chorych do zaleceń terapeutycznych.
Wnioski
Mimo ograniczonych dowodów na znaczenie empatii w medycynie bólu szersze piśmiennictwo dotyczące tego zjawiska w warunkach klinicznych dostarcza wniosków ważnych dla leczenia przewlekłego bólu, w tym bólu głowy, zwłaszcza gdy się je rozważa pod kątem związku z neurofizjologią empatii. Jak już wspomnieliśmy, w medycynie zorientowanej na potrzeby chorego priorytetem jest, aby lekarz rozumiał, jak pacjent postrzega swoją chorobę. Jest to szczególnie ważne w przypadku pacjentów z przewlekłymi dolegliwościami, takimi jak ból (w tym ból głowy).
Z badań neurofizjologicznych wynika, że u lekarzy zaangażowanych w opiekę skierowaną na potrzeby pacjenta uaktywniane są drogi przekaźnictwa nerwowego związane z odczuwaniem empatii. Tak więc lekarz, który wobec pacjenta z dolegliwościami bólowymi przyjmuje postawę uwzględniającą medyczne i psychosocjalne aspekty proponowane w wytycznych klinicznych, prawdopodobnie nie uniknie odczuwania empatii w pewnym zakresie.
Choć każdy kompetentny lekarz, zajmujący się medycyną bólu, musi odczuwać empatię, jej poziom zależy od predyspozycji danego specjalisty. W piśmiennictwie medycznym można znaleźć sugestie, że lekarze, którzy wykazują więcej empatii, mogą spodziewać się lepszych wyników leczenia.13 Niestety, opracowań omawiających znaczenie wysokiego poziomu empatii dla leczenia bólu jest niewiele. Wskazują one, że lekarze zdolni do głębokiego odczuwania empatii mogą w sposób bardziej wyważony postrzegać pacjentów z nieustępującymi objawami, takimi jak przewlekły ból pleców lub ból głowy. Oczywiście zagadnienie to wymaga dokładniejszej analizy.
Prawdopodobnie wysoki poziom empatii nie jest konieczny, by skutecznie leczyć ból. Co więcej, możliwe jest, że zbyt silne przeżywanie empatii może wpłynąć na przecenienie dolegliwości bólowych i zastosowanie nieodpowiedniego leczenia.43 Potrzeba wysokiego poziomu empatii może być mniejsza, jeśli w terapii stosuje się podejście wielodyscyplinarne. Taka postawa może skłaniać lekarzy, bez względu na ich zdolność do empatii, do zwrócenia uwagi na rozmaite aspekty dolegliwości bólowych. Pozostali członkowie zespołu terapeutycznego mogą zaś stosować empatyczne podejście jako element terapii.
Poza wielokierunkowym leczeniem również inne metody mogą zmniejszać potrzebę wysokiego poziomu empatii. Na przykład pacjenci, którzy odbyli szkolenie dotyczące skutecznej komunikacji, otrzymywali lepszą opiekę. Sprawdziło się to zwłaszcza w przypadku chorych narażonych na nierówne traktowanie.48 Pacjenci, którzy dzięki dobrej komunikacji ułatwiają prowadzenie skutecznej terapii, nie potrzebują zbyt dużej empatii ze strony lekarza. Podejście oparte na dowodach i pomoc pacjentom w podejmowaniu decyzji również może zmniejszać potrzebę empatii ze strony lekarza u pacjentów cierpiących ból.49
Podsumowując, są podstawy, aby sądzić, że empatia odgrywa ważną wolę w terapii pacjentów z przewlekłym bólem. Lekarz zdolny do empatii może zastosować odpowiedni sposób leczenia przewlekłego bólu, w tym bólu głowy, zwłaszcza gdy u pacjenta widoczne są objawy frustracji.
O wiele ważniejsze jest jednak zaangażowanie się w opiekę skupiającą się na potrzebach chorego. Prawdopodobnie dla lekarzy, nawet tych, którzy nie mają skłonności do empatycznych odczuć na najwyższym poziomie, empatia jest dodatkowym elementem medycyny zorientowanej na pacjenta. Lekarze angażujący się w taką opiekę, bez względu na wrodzone predyspozycje, będą postrzegani przez pacjentów jako zdolni do empatii.
Komentarz
dr n. med. Anna Przeklasa-Muszyńska, Zakład Badania i Leczenia Bólu Katedry Anestezjologii i Intensywnej Terapii UJ CM, Kraków
dr n. med. Anna Przeklasa-Muszyńska
Raymond C. Tait w swoim artykule poruszył niezwykle istotne zagadnienia dotyczące psychicznej sfery kontaktów między personelem medycznym a pacjentem. Autor próbuje wyjaśnić, czym jest empatia i jakie są jej neurofizjologiczne podstawy. Koncentruje się na klinicznym znaczeniu empatii m.in. w psychoterapii i w medycynie bólu. Zastanawia się też nad jej znaczeniem w skutecznej kontroli bólu przewlekłego, nie uwzględnił jednak jej roli w terapii chorych na nowotwór oraz w opiece paliatywnej.
Empatia do niedawna leżała w sferze zainteresowań psychologów i psychoterapeutów, ale ostatnio coraz szerzej wkracza do innych specjalności medycznych. Często pojawia się też pytanie dotyczące roli empatii w relacjach lekarz–pacjent i wpływu tego zjawiska na skuteczność terapii.
Zdefiniowanie pojęcia empatii nie jest proste. Każda grupa zajmująca się tym zjawiskiem próbuje opisać go na swój sposób, przy czym można wskazać dwa podstawowe kierunki tych działań. Jeden z nich sugeruje, że empatia jest rozumieniem uczuć drugiej osoby, dzieleniem emocji lub że to „odpowiedź afektywna bardziej właściwa dla sytuacji innej osoby niż naszej własnej”. Opisywana w ten sposób empatia nie pozwala jednak precyzyjnie wyjaśnić jej natury. Według innych badaczy empatia występuje wtedy, gdy jedna z osób jest w stanie afektywnym; stan ten jest analogiczny do stanu afektywnego innej osoby; wywołany jest przez obserwację lub wyobrażenie stanu emocjonalnego osoby obserwowanej; obserwator, u którego występuje reakcja afektywna, wie, że źródłem tych emocji jest osoba obserwowana.1,2 Co prawda definicja ta nie jest jednoznaczna, ale pozwala odróżnić empatię od innych pokrewnych zjawisk. Na jej powstanie miały wpływ wyniki badań nad neuronalnymi podstawami tego zjawiska. Wykazano w nich, że obserwowanie stanów afektywnych innej osoby aktywuje część obwodu neuronalnego zaangażowanego w przeżywanie tego stanu u danej osoby. W badaniach oceniano wstręt (obrzydzenie),3 dotyk4 i ból.5 Za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI) uwidoczniono wspólne obwody neuronalne istotne w odczuwaniu empatii, i tak dla wstrętu jest to przednia cześć wyspy, dla dotyku – drugorzędowa kora czuciowa, a dla bólu – przednia część wyspy, kora zakrętu obręczy i substancja szara okołowodociągowa. Reakcja somatosensoryczna u obserwujących osoby odczuwające ból jest modulowana przez wiele czynników, m.in. socjalne, poznawcze i motywacyjne, czyli wywołujące, ukierunkowujące lub podtrzymujące określone zachowania. Okazało się też, że na przeżywanie empatii wpływa intensywność obserwowanego bodźca oraz to, czy dana sytuacja ma związek z niesieniem pomocy, w tym również z wykonywaniem procedur inwazyjnych.6 Singer i wsp. wykazali, że reakcje empatyczne mogą zależeć od związku, jaki łączy osobę cierpiącą z tą, która ją obserwuje. Inne czynniki, które mogą odgrywać rolę w odczuwaniu empatii to: podobieństwo osoby obserwowanej do kogoś z otoczenia obserwatora, znajomość między tymi osobami i rodzaj opieki, której wymaga osoba cierpiąca. Reakcja empatyczna jest wyzwalana bezpośrednio i automatycznie w wyniku obserwowania osoby odczuwającej ból. Pierwotna reakcja empatyczna, która wytworzyła się w relacji lekarz–pacjent, w późniejszej fazie może być modulowana lub zahamowana na skutek określonych zachowań chorego z przewlekłym bólem, które odzwierciedlają jego oczekiwania względem terapii.5
Ból jest nieprzyjemnym doznaniem nie tylko dla osoby, która go odczuwa, lecz także dla ludzi znajdujących się w pobliżu, wywołuje poczucie zagrożenia i skłania do wycofania się. Ten pierwotny instynkt wydaje się sprzeczny z empatią osób niosących pomoc w sytuacjach zagrożenia życia. Predyspozycja do empatii i jej poziom różni się u poszczególnych osób. Yamada zastanawiał się, w jaki sposób ból, który jest nieprzyjemnym zjawiskiem, potrafi wygenerować empatię i towarzyszące jej zachowania.7 Za pomocą fMRI sprawdzał reakcje, które zachodzą u osób obserwujących twarze wyrażające ból. Wyniki badania potwierdziły różnice w odczuwaniu empatii we wczesnej i późnej fazie prowadzenia obserwacji i były zgodne z wcześniejszymi obserwacjami Singer. Okazało się także, że wielokrotne obserwowanie tej samej twarzy może zrodzić swego rodzaju więź, która wpływa na poziom empatii. Zachowania empatyczne częściej wywoływał też widok twarzy, która sprawiała wrażenie sympatycznej. Autor sugeruje ponadto, że zmiany, do których dochodzi w ośrodkowym układzie nerwowym w wyniku obserwacji osoby cierpiącej, mogą wynikać z poczucia zagrożenia, nie są zaś reakcją emocjonalną na ból odczuwany przez inną osobę. Zatem empatia nie musi być pierwszym doznaniem, jakie rodzi się w trakcie obserwowania osoby odczuwającej ból. Badanie Yamady potwierdziło, że w porównaniu z mężczyznami kobiety mają większą zdolność do odczuwania empatii.7
Pomimo przeprowadzonych wielu badań nad empatią, zjawisko to nie do końca zostało poznane. Podobnie trudno jest określić wpływ empatii okazywanej przez personel medyczny na efekt terapii. Choć zarówno lekarze, jak i pacjenci uważają, że empatia odgrywa ważną rolę w procesie leczenia, w cyklu edukacyjnym studentów medycyny w naszym kraju nie ma tego rodzaju zajęć. Empatia okazywana przez lekarza w wielu przypadkach może wpłynąć na efekt terapii bólu przewlekłego. Zaufanie pacjenta do lekarza, który nie jest obojętny na jego doznania, poprawia stosowanie się chorego do zaleceń. Wielu pacjentów z bólem przewlekłym bardziej jednak ceni wiedzę i doświadczenie lekarza niż jego zdolność do empatii. W związku z tym ważna jest ocena potrzeb chorego.
Szczególną grupą są pacjenci odczuwający ból w przebiegu choroby nowotworowej. Wśród nich są zarówno osoby leczone w trybie ambulatoryjnym przez lekarza pierwszego kontaktu, onkologa lub specjalistę z poradni leczenia bólu, jak i pacjenci pozostający w ośrodkach opieki paliatywnej, gdzie empatia ma szczególne znaczenie. W przypadku tych pacjentów empatia okazywana przez personel medyczny i rodzinę może wpłynąć na jakość życia w terminalnej fazie choroby.8
Piśmiennictwo
1. PrestonSD, Waal FBM. Empathy: its ultimateand proximate bases. Behav.Brain. Sci.2002.25;1-20.
2. Singer T. The empathic brain: how, when and why? Trends in cognitive sciences. Vol10, No 10; 435-41.
3. Wicker B et al. Both of us disgusted In my insula; the common neural basis of seeing and feeling dis gust. Neuron 2003, 40; 655-664.
4. Keysers C et al. A touching Wight: SII/PV activation Turing the observation and experience of touch. Neuron2004, 42; 335-46.
5. Singer T et al. Empathy for pain involves the affective but not sensory components of pain. Science 2004,303;1157-1162.
6. Lamm C et al. The neural substrate of human empathy: effects of perspective-taking and cognitive appraisal. J Cogn Neurosci. 2007,19(1);42-58.
7. Yamada M, Decety J. Unconscious affective processing and empathy: An investigation of subliminal priming on detection of painful facia expression. Pain 2009,143, 71-75.
8. de Walden Gałuszko K. Filozofia postępowania w opiece paliatywnej. Podstawy opieki paliatywnej pod red. de Walden Gałuszko K: PZWL Warszawa 2004;11-18.