• pierwsza generacja – doksepina, difenhydramina, doksylamina, chlorofeniramina, hydroksyzyna, meklozyna, prometazyna i cyproheptadyna – z większym potencjałem uspokajającym, stosowane w leczeniu bezsenności
  • druga generacja – bez potencjału uspokajającego, leki niestosowane w terapii bezsenności (stosowane w leczeniu objawów alergii).


Tylko „stare” leki, pierwszej generacji, są wykorzystywane w leczeniu bezsenności, obecnie najczęściej są stosowane doksylamina i difenhydramina. Powodują one uczucie senności, dlatego są najczęściej stosowanymi lekami nasennymi dostępnymi bez recepty. Co ciekawe, jest to jedyna grupa leków o działaniu uspokajająco-nasennym powszechnie dostępna bez recepty jako lek nasenny. W Polsce najpopularniejszym lekiem z tej grupy jest hydroksyzyna, którą wydaje się tylko na receptę, ale bez recepty dostępna jest difenhydramina, choć głównie w preparatach złożonych, zwykle w połączeniu z NLPZ. W innych krajach powszechnie stosowanym lekiem antyhistaminowym jest doksylamina, często dostępna bez recepty jako lek nasenny.

Leki antyhistaminowe powodują subiektywną poprawę latencji snu, zmniejszenie liczby nocnych przebudzeń i wzrost całkowitego czasu trwania snu. Warto też podkreślić, że leki antyhistaminowe nie powodują uzależnienia (choćby w porównaniu z benzodiazepinami czy lekami z grupy agonistów benzodiazepinowych), mogą więc być stosowane bez ryzyka przez dłuższy czas. Ze względu na brak kontroli przyjmowania tej grupy leków nie wolno zapominać o ich działaniach niepożądanych, które obejmują: upośledzenie sprawności psychomotorycznej, funkcji poznawczych (szczególnie u starszych osób), zawroty głowy, uczucie zmęczenia oraz dzwonienie w uszach. Obwodowe działanie tej grupy leków może powodować: zwiększenie apetytu, nudności, wymioty, biegunkę, zaparcia oraz zwiększenie masy ciała.

Leki ziołowe (naturalne) są prawdopodobnie najczęściej stosowane w bezsenności. Dotychczas przeprowadzono zbyt małą liczbę prawidłowych, kontrolowanych placebo badań, trudno więc jednoznacznie wypowiedzieć się na temat ich skuteczności. Opublikowany w 2011 r. przegląd wszystkich dostępnych badań leków i metod naturalnych stosowanych w bezsenności wskazuje na pewną przewagę preparatów zawierających wyciągi z kozłka lekarskiego (waleriany) i szyszek chmielu w poprawie parametrów snu. Waleriana, najpopularniejszy preparat z tej grupy, jest uważana za w pełni bezpieczną, choć zgłaszane są też działania niepożądane (ból głowy i osłabienie).

Podsumowanie

W terapii bezsenności podanie środka o działaniu nasennym jest wyłącznie postępowaniem łagodzącym objaw choroby, a nie ją leczącym. Oczywiście działanie leków nasennych może być pomocne w terapii ogólnej czy psychoterapii bezsenności, przy ponownym „uczeniu” pacjenta spania, ale pozostawienie go bez kompleksowego wsparcia psychoterapeutycznego zmniejsza skuteczność postępowania leczniczego i bardzo łatwo prowadzi do uzależnienia.

W bezsenności przygodnej i krótkotrwałej:

  • należy jak najszybciej rozpoznać ten typ bezsenności i podać pacjentowi leki nasenne nowej generacji (zolpidem, zopiklon, zaleplon), co może zapobiec rozwinięciu się bezsenności przewlekłej
  • najlepszą metodą jest położenie tabletki nasennej koło łóżka i sięganie po nią wtedy, gdy pacjent zbyt długo czeka na zaśnięcie.


W bezsenności przewlekłej:

  • nie wolno przewlekle stosować leków nasennych (agonistów receptora benzodiazepinowego), maksymalnie 2 tygodnie
  • leki z grupy agonistów receptora benzodiazepinowego można przyjmować dłużej, ale tylko wtedy, gdy są stosowane doraźnie, czyli 2 do 3 razy w tygodniu (lub do 10 razy w miesiącu)
  • gdy istnieje konieczność dłuższego stosowania leków nasennych, nie wolno podawać agonistów receptora benzodiazepinowego; zalecane jest wtedy przyjmowanie przez pacjenta małych dawek wybranych leków przeciwdepresyjnych, neuroleptyków czy leków antyhistaminowych
  • gdy bezsenność jest wywołana zaburzeniami rytmu snu i czuwania, skuteczne może być włączenie melatoniny
  • przy zlecaniu leków nasennych niezbędne jest przestrzeganie zasad higieny snu; jeśli jest to możliwe, pacjent powinien też stosować behawioralne metody terapii.
Do góry