Tak masywne rozregulowanie istotnych elementów układu nerwowego upośledza procesy uczenia się kontroli impulsów. Bez odpowiedniej interwencji na wczesnym etapie nieprawidłowe ścieżki rozwojowe mogą prowadzić do społecznego nieprzystosowania w dorosłości. Przejawia się ono w zróżnicowany sposób: zarówno skrajnie antyspołecznymi postawami, jak i autodestrukcją w postaci ryzykownych lub impulsywnych zachowań, alkoholizmu, zaburzeń odżywiania, nastroju lub innych, w tym zaburzeń dysocjacyjnych.

Dysocjacja

Według Cook i wsp. jednym z obszarów zaburzonego rozwoju wynikającego z traumy złożonej jest doświadczenie dysocjacji, obejmujące widoczne zmiany w stanach świadomości, amnezję, depersonalizację, derealizację, upośledzoną pamięć zdarzeń wywołanych przez czynniki związane z przeżytymi urazami.

Dysocjacja, czyli rozszczepienie naturalnie zintegrowanych funkcji psychicznych, pojawia się w momencie, gdy dana osoba nie ma możliwości przetworzyć otaczającej rzeczywistości. Zakłóceniu ulegają pamięć, percepcja, tożsamość. Pojawienie się dysocjacji służy przetrwaniu, minimalizacji bólu. Dysocjacja „wyuczona” w dzieciństwie może rozwinąć się w formę patologiczną, pojawiającą się nieadekwatnie do sytuacji – jako mechanizm obronny w warunkach, w których dorosła osoba teoretycznie jest zdolna chronić swój dobrostan w bardziej dojrzały sposób.

Dysocjacja jako mechanizm obronny

Dysocjacja to jeden z najbardziej inwazyjnych mechanizmów obronnych, jakimi dysponuje ludzki organizm.

Mechanizmy obronne służą do ochrony dobrostanu psychicznego i/lub fizycznego. Są klasyfikowane w rozmaity sposób, szczególnie uznany jest jednak podział na mechanizmy pierwotne i wtórne. Te pierwsze mają charakter najbardziej prymitywny, wrodzony, potencjalnie jest w nie wyposażony każdy człowiek, pojawiają się nieświadomie w reakcji na stresor. Te drugie są uznawane za bardziej dojrzałe i zaawansowane, choć mogą być również nieświadome.

Dysocjacja, obok m.in. wyparcia czy projekcji, jest jednym z pierwotnych mechanizmów obronnych. Oznacza odłączenie pełnej świadomości swojego ciała lub otoczenia, dokonanie pewnej fragmentacji. W sytuacji przekraczającej zdolności przetwarzania dopiero rozwijającego się układu nerwowego dysocjacja chroni wprawdzie przed bólem, zarówno psychicznym, jak i fizycznym, ale dzieje się to kosztem ogromnej ingerencji w ciągłość integracji psychicznej.

Dysocjacja zmniejsza niepokój i wycisza reakcje osi podwzgórze–przysadka–nadnercza. Wykazano, że w trakcie jej trwania stężenie kortyzolu jest nieadekwatnie niskie w stosunku do nasilenia stresujących wydarzeń.

Chociaż dysocjacja pojawia się także w sytuacjach silnego stresu, to służy głównie ratowaniu siebie w sytuacji traumatycznej – przemocy doznawanej z rąk silniejszego sprawcy. Gdy jest nim główny opiekun (najczęściej rodzic), który w świadomości dziecka funkcjonuje jako jedyne dostępne źródło bezpieczeństwa i jest przez nie kochany, uruchomiony zostaje mechanizm dysocjacyjny. Przetworzenie tak obciążającej rzeczywistości nie jest możliwe – pozostaje więc odłączenie jej fragmentu od całości. W ten sposób cierpienie i ból zostają przeniesione poza świadomość dziecka.

Zaburzenia dysocjacyjne

Najbardziej powszechnym zaburzeniem dysocjacyjnym jest zespół depersonalizacji–derealizacji (przy czym te zjawiska mogą występować razem lub osobno).

Depersonalizacja jest rozumiana jako oderwanie od ciała i/lub umysłu, doświadczanie własnej nierealności. Wiąże się ze zmianami percepcji, poczuciem nieobecności siebie, zaburzeniami poczucia czasu. Może temu towarzyszyć także poczucie odrętwienia. Opisywane bywają również takie wrażenia, jak unoszenie się ponad ziemią lub opuszczenie własnego ciała.

Derealizacja oznacza z kolei doświadczanie nierealności otoczenia/oderwanie siebie od otoczenia. Świat zewnętrzny jest opisywany jako „komiksowy”, „widziany za szybą”, niekiedy porównywany do snu – charakterystyczne jest wrażenie zniekształcenia świata, ludzi lub przedmiotów.

Co ciekawe, przejściowego poczucia nierealności siebie lub świata doświadczyło przynajmniej raz w życiu ok. 60% Amerykanów niechorujących przewlekle – zwykle w okresie dużego zmęczenia, silnego stresu, deprywacji snu.

Amnezja dysocjacyjna wiąże się z niemożnością przypomnienia sobie fragmentu lub nawet całego życia (oderwaniu ulegają głównie informacje z pamięci autobiograficznej i epizodycznej). Każdemu zdarza się zapominać, jednak gdy zapominanie jest uporczywe, dotyczy utraty ważnych informacji – można mówić o zaburzeniu. Luka w pamięci zazwyczaj nie jest przypadkowa – dotyczy okresu traumy lub trudnych wydarzeń. Wspomnienia ze świadomości zostają przeniesione do nieświadomej części psychiki. Epizod trwa zazwyczaj kilka dni, do momentu, gdy doświadczająca go osoba jest w stanie skonfrontować się z traumatyczną rzeczywistością. Jeśli nie posiada tej gotowości, amnezja może trwać kilka lat lub nawet całe życie.

O amnezji z epizodem fugi mówimy, gdy niepamięci towarzyszy fizyczna ucieczka od własnego życia. Często ma ona formę zdezorganizowanego wędrowania. Wyjściu z epizodu fugi towarzyszy niepamięć okresu trwania w tym stanie. Epizod fugi może być również związany z przybraniem nowej tożsamości – doświadczająca tego osoba ma przekonanie, że jest kimś innym, może przyjąć tożsamość będącą wytworem własnej psychiki, konfabulacji.

Dysocjacyjne zaburzenie tożsamości (DID – dissociative identity disorder) oznacza stan, w którym wytworzona zostaje co najmniej jedna dodatkowa tożsamość. Powstałe tożsamości, niczym mechanizmy obronne, pełnią określone funkcje – przejmują kierowanie świadomością w adekwatnych momentach, by chronić tożsamość pierwotną.

Trauma wczesnodziecięca a dysocjacja

Badania, które prowadziły Anderson i Alexander, wskazują, że więź z opiekunem mająca charakter zdezorganizowany silnie predysponuje do wytworzenia mechanizmów dysocjacyjnych. Aż 52% pacjentów dysocjacyjnych stanowią ofiary kazirodztwa.

Do góry