Interwencje psychologiczne

Uspokojenie pacjenta

Napadowe wzrosty ciśnienia ze skrajnie nasilonymi objawami mogą być dla pacjentów przerażającym przeżyciem. Obawa przed śmiercią w czasie takiego napadu może zupełnie zdominować ich życie. Lekarz powinien uspokoić pacjenta, wyjaśniając mu, że zaburzenie to można leczyć, a poważny incydent lub zgon w czasie napadu są niezwykle mało prawdopodobne. Może to zmniejszyć lęk chorego, a niekiedy także ograniczyć liczbę i nasilenie napadów. Niestety, większość lekarzy nie jest w stanie odpowiednio uspokoić pacjentów, gdyż nie rozumie podłoża tego stanu i nie ma doświadczenia w jego leczeniu.

Świadomość psychologiczna

Niekiedy, gdy pacjent uświadomi sobie, że podłożem jego choroby jest wypieranie emocji, problem przesuwa się na poziom emocjonalny i napady zmniejszają się lub ustępują bez uprzedniej psychoterapii. Psychoterapia może natomiast ułatwić choremu poradzenie sobie z emocjami, które się wtedy pojawiają.

Niestety, ta zmiana świadomości zwykle nie następuje, ponieważ większość pacjentów, którzy wyparli przytłaczające emocje związane z ciężkim urazem psychicznym, nadal potrzebuje represji jako mechanizmu obronnego i będzie bronić się przed uświadomieniem sobie tego problemu. Jest mało prawdopodobne, aby takie osoby były zainteresowane psychoterapią ukierunkowaną na uświadomienie problemu lub odniosły z niej korzyść, a więc nie należy ich do niej zmuszać. Psychoterapia może być nawet szkodliwa, jeżeli uprzednio wyparte przytłaczające emocje zostaną przesunięte do świadomości. Zasada, że zawsze należy dążyć do wyjaśnienia problemów z przeszłości, w tym wypadku się nie sprawdza. Pacjenci bez urazu w wywiadach, ale z występującą przez całe życie tendencją do represji są również bardzo oporni na psychoterapię.

Najrozsądniejszym postępowaniem jest wyjaśnienie problemu i uspokojenie pacjenta, że występujące u niego zaburzenie daje się skutecznie leczyć i możliwy jest powrót do normalnego życia. Jeżeli pacjent wyraża zainteresowanie psychoterapią, należy go do tego zachęcić. Jeżeli nie widzi związku między swoim stanem a urazem psychicznym lub wyparciem emocji, albo też nie chce poddać się psychoterapii, nie należy dążyć do dalszego omawiania psychologicznego podłoża problemu i psychoterapii.

Przeszkody utrudniające skuteczne leczenie

Każdej z przedstawionych trzech metod leczenia mogą towarzyszyć trudności. Leczenie przeciwnadciśnieniowe może być trudne z powodu nieskuteczności inhibitorów ACE, sartanów i diuretyków, a prawidłowe ciśnienie tętnicze między napadami może ograniczać intensywność leczenia przeciwnadciśnieniowego. Jest również mało prawdopodobne, aby leki przeciwnadciśnieniowe zapobiegały napadom.

Do przeszkód w leczeniu przeciwdepresyjnym należy brak zgody pacjenta na wypróbowanie takiego leczenia, a w niektórych przypadkach nietolerancja licznych leków, która uniemożliwia zastosowanie skutecznej dawki. Bez względu na nasilenie objawów wielu pacjentów odmawia przyjmowania leku przeciwdepresyjnego, ponieważ zgoda na takie leczenie byłaby równoznaczna z przyznaniem, że przyczyna ma charakter psychologiczny. Niektórzy w końcu zgadzają się na próbę leczenia przeciwdepresyjnego, ponieważ występują u nich nasilone objawy, a inne metody leczenia okazały się nieskuteczne.

Istnieją wreszcie poważne przeszkody utrudniające interwencję psychologiczną. Pacjenci i lekarze zwykle nie podejrzewają emocjonalnego podłoża choroby, ponieważ objawy rzekomego guza chromochłonnego mają charakter fizyczny, a nie psychologiczny i nie są wyzwalane przez oczywiste bieżące czynniki stresowe. Częstą reakcją pacjentów jest negacja koncepcji o wpływie emocji związanych z wydarzeniami sprzed wielu lat, zwłaszcza jeżeli nie są z tego powodu w stanie emocjonalnego wyczerpania. Wielu pacjentów, nie zdając sobie z tego sprawy, unika rozmowy z psychologiem, nie chcąc uświadomić sobie problemu, a często zachowanie bariery utrzymującej przytłaczające emocje na poziomie podświadomości jest wręcz niezbędne.

Czasami wystarczy wzmianka na temat problemów emocjonalnych, aby pacjent podświadomie poczuł się zagrożony i nie zgłosił się na kolejną wizytę. Problem podłoża psychologicznego należy więc poruszać bardzo ostrożnie, a czasami, jeżeli zauważy się narastający opór pacjenta, najlepszym rozwiązaniem jest jak najszybsze zarzucenie tej kwestii.

Nie ulega wątpliwości, że leczenie rzekomego guza chromochłonnego jest wyzwaniem i sztuką. Na szczęście w większości przypadków skuteczne leczenie, umożliwiające pacjentowi szybki powrót do normalnego funkcjonowania jest możliwe.

Wnioski

Mimo uwagi, jaką poświęca się guzowi chromochłonnemu, u 98% pacjentów z napadowym nadciśnieniem tętniczym guz ten nie występuje. U większości z nich rozpoznaje się chorobę określaną mianem rzekomego guza chromochłonnego, której podłoże i leczenie budziły dotychczas zdumiewająco małe zainteresowanie. Niejasną etiologię rzekomego guza chromochłonnego można przypisywać prawdopodobnemu związkowi tego stanu z wypieraniem (represją) emocji – zjawiskiem, które jest niemal nieznane pacjentom, a nawet lekarzom i badaczom zainteresowanym problemami psychologicznymi. Pacjenci, u których występuje ten stan, poszukują pomocy lekarzy, a nie psychologów, dlatego rzekomy guz chromochłonny pozostaje poza zakresem uwagi psychologów.

Rozpoznania rzekomego guza chromochłonnego nie ustala się przez wykluczenie, po uzyskaniu negatywnego wyniku diagnostyki w kierunku guza chromochłonnego i innych rzadkich chorób. Charakterystyczne podłoże psychologiczne zwykle umożliwia pewne rozpoznanie i znacznie zmniejsza obawy, że przeoczono guza chromochłonnego lub inną trudną do wykrycia przyczynę.

Możliwości farmakoterapii obejmują stosowanie leków przeciwnadciśnieniowych, przeciwdepresyjnych lub anksjolitycznych. Niekiedy można ograniczyć lub wyeliminować potrzebę farmakoterapii, informując pacjenta, co jest przyczyną zaburzenia, i uspokajając go dzięki wyjaśnieniu, że wystąpienie w czasie napadu incydentu o tragicznych następstwach jest niezwykle mało prawdopodobne.

Do góry